Cześc Wam!
Dziś jestem tylko na chwilkę, a post ten jest jednym z serii "usprawiedliwiam się".
Tak, usprawiedliwiam się, a raczej swoją blogową nieobecnośc.
Otóż 6 lutego urodziłam swoją malutką Królewnę, która pochłania cały mój czas.
Niestety podczas porodu miałam komplikacje, więc kiedy tylko mogę to odpoczywam.
No i co się tyczy moich kosmetycznych poczynań, to moja kosmetyczka w ostatnich dniach ogranicza się do mydła i szamponu. Ewentualnie linomagu bobo na twarz, który zadziwił mnie jaki jest dobry.
Obiecuję jednak poprawę i za kilka dni wrócę z postami.
Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki, bo chyba pochłania mnie baby blues :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz